czwartek, 25 czerwca 2009

Zdarzeń ciąg dalszy

-Proszę pani, czy ja bym mogła wynająć tę płytę?
-Ależ proszę bardzo, niech pani wynajmuje, niestety tylko na dwie doby.

-Otwieram w domu płytkę, pęknięta. Biorę się za następną też sklejona. Ale jak oni to poskładali, że wszystko chodzi. Pewnie w trakcie przeprowadzki musiały się uszkodzić.

-A po co pani to robi i jeździ tymi książkami po tym urządzeniu. Śmieszne to jest.

-Nie będę do was przychodzić, za dużo komputerów. Nie to nie dla mnie. Spodziewałam się czegoś innego, dopiero co w domu odeszłam od laptopa.

-Zrobiłam rezerwację w domu, taka jestem zadowolona. Po raz pierwszy sama, bez pomocy.

-Jak zwykle internet, podać kartę?

-A będą te książki, bo zaproponowałam na stronie.
No normalnie niemożliwe. Cudownie.

-Córeczka sama mnie tu ciągnie. Tak jej się podoba.

-A mogę usiąść z tą kawką i przejrzeć prasę? Naprawdę? Jak fajnie!

-I na pewno nie będzie pikało przy wyjściu jak pani przejedzie?
Bo aż stracha mam.


Kochani nasi! Nam serducho pika jak nas odwiedzacie. Pamiętajcie, że zawsze służymy pomocą. Zapraszamy Was na Przystanek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powrót

 Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.