poniedziałek, 20 czerwca 2022

Powrót

 Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.


wtorek, 13 września 2016

Moc czekolady czyli historia Wedlów.

 "Moc czekolady"
Anna Czerwińska-Rydel
Małgorzata Frąckiewicz, Alicja Kobza
Muchomor, Warszawa 2014




 Kto nie lubi czekolady ręka w górę !!! Nie widzę... więc zapraszam Was do poznania fascynującej historii wielopokoleniowej rodziny Wedlów. Książka została wydana nakładem wydawnictwa Muchomor w serii pt. "Biografie słynnych Polaków". 
Wszyscy znają markę Wedla i specjały syngowane tym znakiem. Z książki pt. "Moc czekolady" dowiecie się jak powstało, to słynne rodzinne imperium i jak to, z tą czekoladą było. Poznacie skład czekolady i jej pozytywne działanie na człowieka. Dowiecie się, dlaczego nasi czworonożni ulubieńcy nie powinni jej jeść. Zgłębicie tajemnice, powstania pierwszej tabliczki czekolady. Zapoznacie się ze słynnymi klientami czekoladowych sklepów. Zobaczycie, jak to jest na plantacji czekolady i gdzie się zbiera kakao na świecie. Posłuchacie, jak to wedlowskie czekoladki okrążyły świat i w jakich wyprawach brały udział. Odkryjecie jak powstał słynny wedlowski torcik i ptasie mleko. Poznacie jaką wartość czekolada miała podczas II wojny światowej i jaki stan zastał fabrykę po wojnie.
Na końcu książki znajdują się przepisy, które można wypróbować w domu.
Warstwa graficzna należy do Poważnego Studia czyli Małgorzaty Frąckiewicz i Alicji Kobzy, które postawiły na stylistykę retro, doskonale uzupełniając tekst kolażami lub reklamowymi cytatami E. Wedla. 
W książce wykorzystano również zdjęcia z wewnętrznego archiwum firmy Lotte Wedel, która jest partnerem merytorycznym wydania.
Fascynująca i ciekawa jest ta książka, historia Wedla związana z historią Warszawy, zachęcam do zapoznania się z nią nie tylko rodowitych Warszawiaków.

czwartek, 18 sierpnia 2016

Zielony wędrowiec

Liliana Bardijewska
Emilia Dziubak
Zielony wędrowiec
Wydawnictwo Ezop, Warszawa 2015




"Zielony wędrowiec" Liliany Bardijewskiej wydany już po raz trzeci nie zawodzi, wręcz zyskuje i zachwyca wersją graficzną. Wszystko to za sprawą Emilii Dziubak, bardzo zdolnej ilustratorki, której rysunki uwielbiają dzieci i dorośli. Pisałam Wam o niej, pamiętacie :) http://naprzystanku.blogspot.com/2016/01/emilia-dziubak.html
"Wędrowca" bardzo polubili mali czytelnicy, w 2001 roku książka otrzymała nagrodę polskiej sekcji IBBY w kategorii najlepsza książka roku. Dodam, że w poprzednich wydaniach za ilustracje odpowiadali Katarzyna Czerner-Wieczorek i kolejno Adam Kilian. Każda wersja "Wędrowca" stanowi odrębną całość i osobny świat.
Tytułowy wędrowiec to Stworek, który żyje w smutnej, szarej krainie Stworii, wszystko tam jest szare, niebo, las, rzeka i inne stworki. Na dzień dobry, śpiewany jest szary hymn pochwalny ku czci szarego świata. Można się zdołować. Stworek czuje, że dłużej tak nie pociągnie, ma dość. Postanawia przerwać to szare pasmo smutku i ku własnemu zdumieniu zaczyna się gimnastykować. Od dawna wszak wiadomo, że ruch to zdrowie i staje się cud. Stworek nabiera zielonego koloru. Na początku jest przerażony tym faktem, ale później zaczyna mu się to podobać. Postanawia odnaleźć zieloną krainę i spojrzeć na swe nowe oblicze w lustro zielonej rzeki. I tak zaczyna się przygoda życia naszego bohatera. Stworek wędruje przez kolorowe krainy, niebieską, żółtą, czerwoną, białą, Spotyka na swej drodze ciekawe postacie np. ślimaka Lazura, króla Pląsa I, Misia, zieloną rzekę i inne. Sami zobaczycie. Warto sięgnąć po tę opowieść, uczy, że odmienność jest zaletą, nie wadą. Trzeba iść do przodu, być pozytywnie nastawionym do świata i pomagać sobie nawzajem.

czwartek, 4 sierpnia 2016

Super Tonja !!!

"Tonja z Gimmerdalen"
Maria Parr
Heleen Brulot
Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2015


Do grona moich ulubionych bohaterek w literaturze dla dzieci dołącza Tonja. Zachęcam Was do poznania tej rezolutnej dziesięciolatki. Wołają na nią mała łobuziara i duchem bliska jest Pipi. Ronji, Duni czy Polyanny. Wszystkie te bohaterki cechuje optymizm i wiara w siebie oraz wielkie serce. Taka jest właśnie Tonja z burzą rudych loków mknie na sankach, kiedyś wjechała nawet na prom. Dziewczynka jest jedynym dzieckiem w śnieżnej dolinie, dzięki niej dorośli nie zapominają o tym, co jest w życiu najważniejsze - zapał, relacje między ludzmi i kontakt z przyrodą.  Jej najlepszym przyjacielem jest Gunnwald, starszy, mrukliwy człowiek i ptak, o bardzo dziwnych zwyczajach. Tonja jest bardzo wrażliwa na krzywdę innych, zwłaszcza na osoby bliskie jej sercu, zawsze staje w ich obronie. Ciekawe, co się stanie po tym, jak jak jej najlepszy przyjaciel ulega wypadkowi, a do Glimmerdalen przybywa tajemnicza kobieta i straszny pies.
Książka jest wzruszająca i zarazem dowcipna, a autorkę okrzyknięto "nową Astrid Lindgren". 
Polecam i pozdrawiam :)

środa, 29 czerwca 2016

Klifka, Dżok i Baltic

Barbara Gawryluk
Iwona Cała
Klifka. Opowieść o foczce, która szukała mamy
Dżok. legenda o psiej wierności
Baltic, pies który płynął na krze
Wydawnictwo Literatura, Łódź 2007, 2012, 2015



Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić trzy piękne książeczki Barbary Gawryluk o zwierzętach. Poznacie dzielną Klifkę, odważnego Baltica i wiernego Dżoka.
Klifka to mała foczka z Bałtyku, została ranna i leży samotnie na plaży. Kto ją znajdzie i jej pomoże? Jak zakończy się ta historia? Odsyłam do książeczki.



Dżok to pies, który istniał na prawdę. Ma nawet w Krakowie swój pomnik, ponieważ był prawdziwym bohaterem. Uratował kamienicę przed pożarem.


Baltic, to kolejny pies bohater, autentyk. Jego losy śledziła cała Polska i świat, ponieważ płynął Wisłą na krze. Kiedy wpłynął na wody Bałtyku, zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Uratował go oficer, mechanik statku badawczego R/V Baltica.

Bardzo Was zachęcam do przeczytania tych opowieści. Są mądre i empatyczne. Pokazują i uczą, że zwierzęta są bardzo mądre, wierne i oddane tym, którzy okażą im serce.  
Książeczki czekają na Was jak zwykle w mediatece Przystanek Książka.

Ja się z Wami żegnam na jakiś czas. Jadę na wakacje :)


czwartek, 23 czerwca 2016

Jak tata z nami bawił

"Jak się tata z nami bawił"
Ulf Stark
Mati Lepp
Katarzyna Skalska
Zakamarki, 2011




 Uwielbiam takie historie. Przypomina mi się dzieciństwo i mój tata i to, jak nas pilnował, jak mama musiała wyjść. Kiedyś został na takim dyżurze, a my korzystając z nieobecności mamy, bawiłyśmy się we fryzjera jej lokówkami. Ja, tak sobie zakręciłam loki, że za żadne skarby nie szło lokówki wykręcić. Zmartwiona poszłam do taty, a tata niewiele się zastanawiając, rozwiązał problem przy użyciu nożyczek, po prostu odciął loka i po sprawie. Faceci mają jednak inne spojrzenie na problemy małych dzieci:) Jak sobie dziś wspominam tatę i siebie jak dziecko, to z tatą zawsze było fajnie. Tata umiał mi zapleść warkocz, nauczył mnie jeździć na łyżwach i rowerze. Pamiętam spacery z nim, wycieczki i wygłupy. Tata zawsze pomagał mamie w domu, umiał zrobić obiad, nie było problemu żeby z nami zostać, wymienili się z mamą obowiązkami i oddawali sobie na wzajem czas w opiece nad nami. Piszę o tym wszystkim dlatego, że 30 lat temu, jak moi rodzice mieli małe dzieci, nikt nie zastanawiał się nad tematem partnerstwa, roli ojca w życiu rodziny czy problemem aktywnego rodzicielstwa. Ludzie starali się po prostu, normalnie, bez tych obecnie modnych haseł, stwarzać w swoim przekonaniu szczęśliwy dom dla siebie i dzieci. A ja czytam, dążę do partnerstwa w swoim związku i coś mi ucieka, chyba to, że za bardzo się nad tym zastanawiam:) I pewnie za bardzo męczę tego mojego kochanego faceta. Dosyć tych dywagacji, pora zająć się interesującą lekturą.
Tytułowy tata, bohater tej śmiesznej książeczki, nie ma w zwyczaju bawić się z synami. Pewnego dnia, kiedy mamy nie ma, rzuca hasło "Pobawimy się!". Pociechy są zachwycone. Tata proponuje zabawę w klucz. Polega ona na chowaniu klucza i naprowadzaniu szukających w miejsce gdzie on się znajduje. Zabawa działa na zasadzie ciepło - zimno. Wszystko byłoby pewnie fajnie gdyby nie mały Ulf, który wrzucił cenny maminy kluczyk prosto do ubikacji. Zapraszam do lektury !
 I kochane pamiętajcie nie wszystko musi być na waszej głowie, dzielmy się obowiązkami, chwalmy, wymagajmy i kochajmy się. No i czytajmy książki:)

poniedziałek, 13 czerwca 2016

W teatrze lalek

" W pewnym teatrze lalek... "
Lidia Miś
Laura Aldofredi
Wydawnictwo Dreams, Rzeszów 2014



 Bajecznie piękna jest ta książka i bardzo mądra jak na prawdziwą bajkę przystało. Rzecz się dzieje w teatrze lalek. Do teatralnej trupy dołącza nowa marionetka, zrobiona przez lalkarza, mistrza Zenona, piękna Perełka. Odtąd teatr lalkowy będzie jej domem, a jego mieszkańcy, aktorzy najbliższą rodziną. Perełka od nowych przyjaciół Kamilli, Babci, Misia i Kaczki uczy się aktorskiego fachu. Lidia Miś pod przykrywką perypetii na pozór beztroskiego życia w teatrze, ukazuje, że praca aktora to prawdziwe wyzwanie i pasja. Tylko wtedy ma sens, jak się jej odda całym sercem. Oprócz poznania tajników sztuki aktorskiej, nasze dzieci zobaczą również proces nawiązywania się przyjaźni, dowiedzą się jak to jest żyć w grupie i z czym się to wiąże. Zrozumieją jak ważne są potrzeby innych ludzi i w jaki sposób kierują nami emocje. Lidia Miś w sposób delikatny i subtelny przedstawia proces kształtowania się tożsamości i charakteru. Warstwa graficzna należy tu do Laury Aldofredi, Włoszki, która obecnie mieszka w Krakowie. Jej ilustracje oddają klimat książki, celnie wizualizując występujące w niej postacie. Serdecznie Wam polecam tę pozycję. Jest dostępna na Przystanku, wystarczy wypożyczyć :)

Powrót

 Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.