sobota, 22 sierpnia 2009

O tym jak opowiadanie i prawdziwy świat zszyły się ze sobą

David Almond
"Dzikus"
Ilustracje Dave McKean
Jak uwolnić emocje? Jak wyzwolić swój wewnętrzny krzyk, który często bywa głęboko ukryty? Główny bohater, Blue Baker znalazł na to sposób. Postanowił pisać i przelać na papier swój żal. Powstała historia o małym Dzikusie, który nie ma rodziny ani przyjaciół. Nie potrafi mówić, mieszka w jamie, żywi się jagodami i korzonkami. Dzikus uwalnia żal i sprzeciw Blue Bakera po śmierci taty.Chłopiec stwarza tę postać jako swoiste alter ego, potrzebuje go do wyzwolenia emocji, które ukrywa przed światem zewnętrznym. Strata ojca wywołuje w nim fale uczuć. Dzikus jest uosobieniem jego gniewu, bezradności i swoistym wcieleniem mrocznej strony. Opowiadanie jest formą określenia uczuć po stracie. Niesamowicie przeplatają się osobowości w rzeczywistej i fikcyjnej postaci. Chwilami zazębiają się i granica pomiędzy realnością i imaginacją jest bardzo płynna.
Zachęcam do sięgnięcia do tej pozycji, wszak każdy z nas ma w sobie swojego dzikusa.
Przekonajcie się sami jaki finał ma ta historia. Zwróćcie też koniecznie uwagę na postać mamy i Hoppera (miejski chuligan - blokers :P).
Chciałabym jeszcze podkreślić, że Dzikus w warstwie obrazowej należy do Dave McKeana, który z opowiadania Blue stworzył odrębną unikalną całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powrót

 Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.