czwartek, 2 lipca 2009

Atrakcja dla przyszłych dentystów :)

Nasz Krokodyl już na Filtrowej dostarczał maluchom emocji i śmiechu. Naprawdę był tam gwiazdą i atrakcją wśród zabawek. Na nowym jego popularność nie straciła na zainteresowaniu.Można rzec, że wręcz przeciwnie jeszcze bardziej wzrosła. Bo Krokodyl jest nie przewidywalny i zaskakujący. Nieodpowiedni ruch i złapie Cie za palce. Najmłodsi go uwielbiają, dorośli zresztą też. Niejedna mama chętnie zostawia swoją pociechę w towarzystwie Krokodyla, a sama idzie w spokoju pobuszować po półkach z książkami. Codzienne ktoś sprawdza mu ząbki, a on cierpliwie znosi te próby. Zielony, plastikowy gad, na pierwszy rzut oka taki statyczny i drętwy, wystarczy jednak poznać jego możliwości aby poczuć ten dreszczyk emocji, kiedy trafi się na ten ząb, który powoduje zamknięcie się paszczy. Nie do przecenienia. Nasze maluchy niby się boją, czają ale chcą naciskać. Z rozbawieniem pokonują własne obawy i naciskają dalej. Krokodylku nie zepsuj się tylko! Masz naprawdę wiernych fanów wśród naszych czytelników nie tylko tych najmłodszych.

1 komentarz:

  1. to naprawdę jest świetna zabawka i całą rodziną klikaliśmy zęby do czasu aż córka odkryła sposób na wykrycie "gryzacego zęba" :( potem już nie można było macać wszystkich zębów i zabawa straciła na atrakcyjności

    OdpowiedzUsuń

Powrót

 Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.