Opowieść
Joanna Papuzińska
Stasys Eidrigevicius
Mila, Poznań, 2010
Ta książeczka wciągnęła mnie bardzo. Powodów owego stanu jest dwa.
Pierwszy to znakomity malarz, ilustrator Stasys Eidrigevicius. Jego rysunki są genialne, wciągające, dające do myślenia, rządzące się własną logiką. Tu jedno wychodzi z drugiego, aby zaskoczyć i uruchomić naszą wyobraźnię. Pamiętam z dzieciństwa książkę z ilustracjami Stasysa był to "Król Kruków" Paul'a Delarue. Bałam się tych rysunków, ale były jednocześnie tak kuszące i ciekawe, że tę właśnie baśń wspominam do dzisiaj z wielkim sentymentem i wracam do niej czasami.
Drugim powodem są doskonałe trzy wierszyki, napisane przez Joannę Papuzińską, a w szczególności "Czarna jama" i niesamowicie zbudowane napięcie, dziecięcej ciekawości strasznymi rzeczami.
"Czarna jama" i "Ja" są reedycją z 1984 roku, z czego ta pierwsza wzbudzała ogromne kontrowersje i protesty przeciwko straszeniu dzieci, a "Opowieść" ukazuje się w tej formie po raz pierwszy.
Oba te powody doskonale się uzupełniają. Ta książeczka to dowód na doskonałą grę między tekstem, a graficznym znakiem, który go wyraża. Nie bez powodu pozycja ta wpisana została na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej i otrzymała wyróżnienie w konkursie na "Książkę Edytorsko Doskonałą".
Mój blog adresowany jest głównie do wszystkich, którzy kochają książki dla dzieci. Zapraszam też do czytania mojego drugiego bloga "Parafernalie" gdzie zamieszczam swoje autorskie projekty. Bez mojej zgody nie można ich nigdzie publikować jak i innych napisanych tutaj rzeczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powrót
Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.
-
Dzisiaj polecam Wam ciekawą stronę Fundacji Inicjatyw Społecznie Odpowiedzialnych, którą z kolei poleciła mi koleżanka z Przystanku, która d...
-
Dzielnica Ochota wspiera inicjatywy obywatelskie, które mają na celu zintegrowanie mieszkańców i stworzenie wspólnej przyjaznej do życia prz...
-
Czy ktoś wie jak zrobić łódeczkę z papieru? U nas niby wszyscy, ale z wykonaniem gorzej. Ja przecież umiem, bo robię synkowi stateczki do ką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz