"Baśń o świętym spokoju"
Zofia Stanecka
Marianna Sztyma
Egmont, Warszawa 2015
Ludzie często powtarzają, że pragną świętego spokoju. Czy można sprawić żeby na świecie zapanował święty spokój ? Jeśli chcecie to sprawdzić, sięgnijcie po tę piękną baśń. Poznacie królestwo Świętego Spokoju i panującego w nim króla Miłosława. Władca jest zasadniczy, lubi porządek, harmonię i ciszę. Jego poddani chodzą w butach na miękkich podeszwach, uczą dzieci mówienia półgłosem, a psy ćwiczą w nieszczekaniu. Wszystko po to, aby nie zmącić ładu i spokoju panującego w królestwie. Jak to w bajkach bywa, nadchodzi czas przełomu, dzień inny niż wszystkie, który wywraca królestwo do góry nogami. Pojawia się piękna Iga, król się zakochuje, rodzi się Uriel. Miłosław przechodzi przemianę, zmienia się perspektywa jego myślenia. Okazuje się, że święty spokój wcale nie jest najważniejszy.
Dodatkowym atutem tej pozycji są ilustracje wykonane przez Mariannę Sztymę, które razem z tekstem tworzą całość tej historii.
Książka wydana została przez Literacki Egmont w serii "Poczytaj ze mną".
Odsyłam do baśni :)
Mój blog adresowany jest głównie do wszystkich, którzy kochają książki dla dzieci. Zapraszam też do czytania mojego drugiego bloga "Parafernalie" gdzie zamieszczam swoje autorskie projekty. Bez mojej zgody nie można ich nigdzie publikować jak i innych napisanych tutaj rzeczy.
piątek, 11 marca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powrót
Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.
-
Dzisiaj polecam Wam ciekawą stronę Fundacji Inicjatyw Społecznie Odpowiedzialnych, którą z kolei poleciła mi koleżanka z Przystanku, która d...
-
Dzielnica Ochota wspiera inicjatywy obywatelskie, które mają na celu zintegrowanie mieszkańców i stworzenie wspólnej przyjaznej do życia prz...
-
Czy ktoś wie jak zrobić łódeczkę z papieru? U nas niby wszyscy, ale z wykonaniem gorzej. Ja przecież umiem, bo robię synkowi stateczki do ką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz