wtorek, 22 czerwca 2010

O tym się mówi

Cytat z O2:
"Nieoddana książka w bibliotece - windykacja?
Wczoraj otrzymałam listownie pismo z firmy windykacyjnej w sprawie zapłaty kary za nieoddane książki. Książkę od razu odkupiłam i oddałam. Jest to sprawa stara, nie pamiętam z którego roku, ale uzyskałam informację w bibliotece że przesyłano do mnie upomnienie w 2006 roku. Sprawa ma więc przynajmniej 4 lata - jeśli nie więcej. Moje pytanie brzmi - czy mogę odmówić firmie windykacyjnej zapłaty ze względu na przedawnienie? Co wtedy? Chodzi o kwotę łącznie 650 zł, więc nie małą. Jak przypuszczam są w tym zawarte i koszty windykacyjne, i należność dla biblioteki. Jak mogę tą sprawę rozwiązać?"


Porady co zrobić, patrz poniżej.

windykacja

4 komentarze:

  1. to może ja sprawdzę, kiedy powinnam oddać książki ... ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że można to sprawdzić nie wychodząc z domu, przez wirtualne konto czytelnika, fajnie pomyślane:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zmagam się z podobną sytuacją, tyle że u nas powódź w ubiegłym roku zniszczyła część księgozbioru, w tym książki z biblioteki, i teraz w związku z tym staram się o umorzenie kary. Są na to szanse. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powódź to jest czynnik niezależny od nas i kara w takim przypadku na pewno zostanie umorzona.
    Czytelnik pożyczający książki z biblioteki odpowiada za nie, regulamin określa zasady tej wymiany w tym ilość dni i wszelkie konsekwencje z tym związane np. kary czy możliwości przedłużenia książek, to są jasno określone reguły.
    I naprawdę ręce opadają jak przychodzi czytelnik i mówi, że on za granicę wyjeżdżał i zapomniał albo inny tego typu powód. Te czasy minęły i wyjazd za granicę już takiego wrażenia nie robi:)
    Nauczmy się szanować nie swoją własność, nie przetrzymujmy książek, na które ktoś być może już od dawna czeka.

    OdpowiedzUsuń

Powrót

 Najwyższy czas wracać. Pięć lat przerwy wystarczy. Mateusz też ma pięć lat, wszystko idzie ku dobremu, wszystko się wyprostowało.