Doceniam ciszę w bibliotece.
Naprawdę.
Nasza brygada została wysłana na godzinne przymusowe zesłanie na dwór.
Uff, rześko, świeżo. Inaczej mózg pracuje, pojaśniało. Cisza to błogostan.
Wyciszenie emocji przy stanowiskach komputerowych, owocuje polepszeniem samopoczucia pozostałej części biblioteki.
Zesłanie grającej brygady jest koniecznością.
grająca brygada jest bardzo fotogeniczna...
OdpowiedzUsuńJa się przyzwyczaiłam do tego hałasu,więc dla mnie cisza była taka "nowa".
Cisza że echo się rozchodziloo Hehehe
OdpowiedzUsuń